LIST MOTYWACYJNY

Imię i Nazwisko:

Zbigniew Sarata

 

 

Data urodzenia:

07 listopada 1951r.

Warszawa 17 września 2009

Adres:

ul. F.M. Lanciego 9b, 02-792 Warszawa

E-mail:

zbigniew@sarata.pl

Telefon:

(22) 859 14 17,  (0) 501 247 295

 

 

Adresat:

 

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
Biuro Dyrektora Generalnego
ul. Nowogrodzka 1/3/5
00-513 Warszawa

 

Aplikuję na stanowisko:

Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych

 

 

Dlaczego jestem zainteresowany posadą:

Ta oferta zainteresowała mnie szczególnie, bo oprócz tego, że spełniam wymagania, to jeszcze mam ZUSowskie doświadczenie. Z małą przerwą pracuję tu już przez 6 lat i jest mi bardzo przyjemnie. Szczególnie ceniłem sobie cotygodniowe czwartkowe naleśniki z serem w bufecie przy Czerniakowskiej. Mam nadzieję, że nowy bufet przy Szamockiej będzie w przyszłości oferował równie smaczne dania.

W ZUSie mam też mnóstwo przyjaciół, że wymienię tylko dwie Anie, Beatę, Gosię, Karolinę, Magdę, Maję, Paulinę, Jarka i Piotra. Jestem też w bardzo dobrych stosunkach z paniami sekretarkami zarządu – Aliną, Krysią i Ireną, co oczywiście jest podstawą dobrego prezesowania.

 

Spełniam wymagania formalne:

Spełniam wszystkie wymagania formalne określone dla stanowiska pracy ogłoszone w ofercie pracy:

·         Mam nie tylko tytuł magistra, ale również inżyniera. Ten drugi jest nawet bardziej prestiżowy, gdyż identyczny kryptonim operacyjny nadała mi 30 lat temu Służba Bezpieczeństwa PRL.

·         Jestem obywatelem polskim, do tego warszawiakiem i to nie z importu. Już moja prababcia mieszkała w Warszawie i pamiętała pierwsze tramwaje konne, zaś ojciec i stryjek brali udział w Powstaniu Warszawskim, czym w patriotyzmie prawdopodobnie przewyższam nawet samego Prezydenta RP.

·         Oczywiście mogę korzystać z pełni praw publicznych. Mogę uczestniczyć w imprezach masowych, w szczególności nie mam nałożonego zakazu stadionowego. Ponieważ nie jestem pewien o co w tych prawach publicznych chodzi dodam, że znam lokalizację paru agencji i mógłbym korzystać z ich usług bez narażenia się na wyrzucenie przez bramkarza.

·         Pomimo usilnych starań władzom Ludowej Ojczyzny nie udało się nawet postawić mnie w stan oskarżenia, nie mówiąc już o skazaniu prawomocnym wyrokiem sądu. Zatrzymania na 48 godzin, rewizje i jedenastomiesięczne uwięzienie – tylko takim rezultatem PRL mógł się poszczycić.

·         Moje kompetencje kierownicze są bardzo wysokie. Za kółkiem siedzę od 1969 roku, czyli okrągłe 40 lat. Kilka razy do roku bezpiecznie dowożę rodzinę na urlop, rzadko kiedy dając się złapać na radar.

·         Mój staż pracy jest oczywiście dużo dłuższy od wymaganego – sześcioletniego. Tyle pracowałem w samym tylko ZUSie. Przez lata byłem dyrektorem, członkiem (zarządu), przewodniczącym i właścicielem firmy.

·         Moje wykształcenie jak najbardziej współgra z Kompleksowym Systemem Informatycznym, będącego podstawą na której zbudowany jest cały ZUS. Praktyczna wiedza biurowa wynika zaś z wieloletniej wymiany plotek w pokoiku pań herbaciarek.

·         Znam dogłębnie polski system ubezpieczeń, w tym stawki za wystawienie druku L-4, prowizje pobierane przez lekarzy orzeczników oraz procedury dzięki którym fundusze emerytalne chronią swoich zarządców przed przemęczeniem, zapewniając im jednocześnie godne wynagrodzenie. Znam też efekty industrializacji kraju ze zgromadzonych składek w latach siedemdziesiątych i przewiduję podobne efekty aktualnego wykorzystania rezerwy demograficznej.

·         Znam system zarządzania finansami publicznymi, czyli organizowanie przepływu pieniędzy podatników na rachunki takich firm jak IBM, Prokom, Asseco, Siemens, czy CompFortMeridian, a także konieczność zwiększania zatrudnienia w sektorze budżetowym dla coraz bardziej rzetelnego uzasadnienia wydatków.

·         Planowania strategicznego uczyłem się już w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Wojsko pod moim dowództwem dzięki zsynchronizowanym atakom śnieżkami pokonywało sąsiednie podwórka za każdym razem. Naukę strategii kontynuowałem w Szkole Oficerów Rezerwy, gdzie zdobyłem praktyczną wiedzę - jak się dobrze ustawić.

·         Umiejętność organizacji pracy to jedna z moich najważniejszych zalet. Przeważnie znajduję kogoś, kto mógłby wykonać robotę za mnie. Stosuję też zasadę, której nauczył mnie wujek po powrocie z Syberii: co masz zrobić dzisiaj – zrób jutro, co masz zjeść jutro – zjedz dzisiaj.

·         W sytuacjach trudnych radzę dobie znakomicie – idę w zaparte. Taktyka ta eliminuje konieczność oceniania ryzyka i głowienia się nad decyzjami.

·         Jako przykład swoich umiejętności pracy w sytuacjach stresowych podam zorganizowaną przeze mnie w więzieniu drukarnię filatelistyczną. Skuteczna komunikacja z sąsiednimi celami nawiązywałem za pomocą „konia”. Dzięki właściwej analizie i syntezie informacji umiem wyniuchać „cwela” lub „kapustę”. Jeżeli chodzi o wystąpienia to nie sprawiają mi żadnego problemu. Występowałem już w teatrzykach szkolnych, a w roku 1976 wystąpiłem ze związków zawodowych. Jedynie z PZPR nie mogłem wystąpić, gdyż nigdy do tej organizacji nie wstąpiłem. Jestem też kreatywny o czym świadczy podobny do mnie syn.

 

Moje dodatkowe atuty:

Mam dodatkowe, bardzo ważne, choć nieokreślone w wymaganiach predyspozycje do objęcia stanowiska. Ponieważ już siedziałem i jestem z tym obeznany nie będę nerwowo oczekiwał chwili aresztowania, wspominając prezesów Grzegorza Wojtowicza, Andrzeja Modrzejewskiego i Sylwestra Rypińskiego. Nie będę - jak Barbara Blida podejmował prób samobójczych.

Zainspirowany felietonem pana Mariusza Cieślika z Newsweeka proszę tylko o zagwarantowanie w kontrakcie managerskim możliwości pozdrowienia kolegów z pod celi 25 OZ1 aresztu w Białołęce podczas aresztowania mnie przed kamerami.

Znam też języki obce. Oprócz banalnego angielskiego, z liceum pozostał mi francuski. Będąc w zagranicznej delegacji nie przyniosę Polsce wstydu gdy piękna kobieta zaśpiewa mi „voulez vous coucher avec moi ce soir”.

Przynależność do zasobu kadrowego jest już passe. Popierając głoszone przez pana Janusza Palikota tezy, iż posłowie, ministrowie i inni decydenci powinni przedstawić świadectwo zdrowia psychicznego dołączam zaświadczenia z pieczątką, iż jestem zdrowy na ciele i umyśle – czego i Wysokiej Komisji Rekrutacyjnej życzę.

 

 

 

z poważaniem

podpis.JPG

Zbigniew Sarata

 

 

 

 

 

 

 

„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb procesu rekrutacji (zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 Dz.U. z 2002 r. Nr 101, pozycja 926 z późn.zm.)".